Przypadek Magdy jest wyjątkowo trudny, dlatego też proces naszej metamorfozy bardzo się wydłużył. Niestety nie udało nam się zaplanować zabiegów z obszaru medycyny estetycznej ze względu aktywną chorobę autoimmunologiczną, która jest przeciwwskazaniem do wszelkich tego typu zabiegów. Pomimo tego, jednak nasze spotkania z Magdą były owocne, odbyłyśmy szereg konsultacji, zmieniłyśmy fryzurę i pobawiłyśmy się z makijażem oraz stylizacjami. To był wspaniały czas! Porozmawiałam z Magdą o udziale w akcji Moje Piękno – Moja Sprawa. Jesteście ciekawi jej przemyśleń? 🙂
Asia: Co najbardziej motywuje Cię do walki o powrót do zdrowia?
Magda: Najważniejsza w moim życiu jest moja córeczka. Ona motywuje mnie do walki o zdrowie. To mój CUD. Wiem, że jestem i będę jej potrzebna. Chcę jak najdłużej być sprawna, by móc widzieć jej uśmiech i radość, pocieszać i przytulić gdy w serduszku zagoszczą smutki, wspierać i towarzyszyć w życiowych wyborach, pokazywać jej świat i uczyć nowych rzeczy.
Asia: O czym teraz marzysz na co dzień? Czy jest coś co dodaje Ci energii/siły w codziennych zmaganiach?
Magda: Chciałabym by coraz więcej kobiet umiało zaakceptować swój wygląd, swoje niedoskonałości, by kobiety cieszyły się życiem, czerpały z niego garściami i nie patrzyły na to co powiedzą inni.
Moim marzeniem jest pozostać jak najdłużej w remisji by być wsparciem dla córki.
To dzięki niej i wierze w Boga mam siłę do codziennych zmagań z chorobą, zmęczeniem i bólem. Mam wsparcie od bliskich mi osób. Wiem, że tutaj nie ma miejsca na poddanie się. Trzeba walczyć i żyć bo mam dla kogo.
Asia: Uważamy, że piękno jest w każdej kobiecie. Czym jest dla Ciebie piękno? Czy po zdiagnozowaniu Twojej choroby zmieniło się Twoje postrzeganie piękna?
Magda: Piękno to całe mnóstwo cech tkwiące w człowieku. Naszą wizytówką jest dobre serce, uczynki jakimi obdarowujemy innych, pomoc niesiona drugiemu człowiekowi i stworzeniom oraz to co sobą reprezentujemy. W dzisiejszych czasach ludzie różnie postrzegają piękno. Człowiek pragnie przebywać w otoczeniu ładnych ludzi, bo cieszą jego oczy, niekiedy stara się upodabniać na siłę bo ma wrażenie, że przez to stanie się lepszy. Wygląd zewnetrzny nie jest najważniejszy.
Ważne jest nasze szczęście wewnętrzne i spokój oraz samoakceptacja samego siebie.
Odkąd pamiętam nie uważałam siebie za “ładną”. Starałam się przypodobać innym i być “fajniejszą”. Teraz wiem, że to było niepotrzebne. Moi pseudo znajomi patrzyli tylko na mój wygląd, nie na to kim byłam.
Kiedy dowiedziałam się o chorobach mój świat się zawalił, nie wiedziałam jeszcze wtedy jakie nieodwracalne skutki uboczne niesie za sobą sterydoterapia. Chodziłam w ukryciu bo miałam dosyć pytań, współczucia i wzroku ciekawskich ludzi.
Wreszcie zaakceptowałam blizny/rozstępy – moje piękno to moja sprawa 🙂
Asia: Jak oceniasz udział w akcji Moje Piękno – Moja Sprawa oraz spotkania z poszczególnymi specjalistami?
Magda: Udział w akcji Moje Piękno – Moja Sprawa to była niezapomniana przygoda.
Cieszę się, że mogłam zostać jedną z bohaterek i opowiedzieć swoją historię.
Może jakaś kobieta czytając moją wypowiedź utożsamia się ze mną w pewien sposób i to pomoże jej zaakceptować siebie i poczuć się lepiej.
Bardzo dziękuję za to, że mogłam zaczerpnąć opinii specjalistów z dziedziny medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. Były to moje pierwsze tego typu wizyty.
Niestety moje choroby są na tyle poważne, że nie udało się nic zrobić.
Liczyłam się z takim obiegiem spraw… Trzeba iść dalej i cieszyć się z życia takiego jakie mam.
Warto wspomnieć o specjalistce od wizażu Asi, która jest m.in. założycielką tej akcji. To ona stworzyła na mojej twarzy piękny makijaż, dzięki któremu wydobyła moje naturalne piękno.
Zadbała również o piękne kreacje i sesje zdjęciową.
Druga Asia była specjalistką od koloru i fryzury.
Stałam się pewną siebie blondynką. Nowy kolor nadał mojej twarzy jasności i świeżości.
W pięknym makijażu, idealnie dobranym kolorze i fryzurze i zjawiskowych kreacjach wyglądałam jak gwiazda Hollywood 🙂
Asia: Gdybyś miała w 3 słowach powiedzieć jakie korzyści dała Ci metamorfoza akcji Moje Piękno – Moja Sprawa, co byś wymieniła jako pierwsze i dlaczego?
Magda: Dzięki metamorfozie zobaczyłam siebie w nowej odsłonie. Zyskałam większą pewność siebie. Teraz wiem jak niewiele potrzeba by poczuć się lepiej.
Nigdy wcześniej się nie malowałam – uważałam to za zbyteczne, może trochę się wstydziłam.
Przyznam się, że odkąd odbyłam metamorfozę zdarzyło mi się już kilka razy zrobić makijaż. I nie jest to takie straszne. Nie wiem dlaczego tak się przed tym broniłam.
Jeszcze wiele się muszę nauczyć, ale pierwsze kroki już za mną. 🙂
Asia: Jak Twoja zewnętrzna metamorfoza wpłynęła na Twoje sapomoczucie i pewność siebie? Czy uważasz, że zabawa z makijażem to fajna zabawa?
Magda: Po tym jak zobaczyłam siebie odmienioną w lustrze i później na zdjęciach zyskałam większą pewność siebie. Byłam zachwycona nową Madzią. Otrzymałam mnóstwo ciepłych komentarzy.
Nie maluję się na co dzień, ale niekiedy zdarzy mi się zrobić lekki makijaż dla lepszego samopoczucia. Moja twarz to chyba jeden z nielicznych obszarów nieobjęty przez rozstępy.
Makijaż był wykonany po mistrzowsku. Moi bliscy i znajomi mieli problem z rozpoznaniem mnie na fotografiach.
Asia: Czy i dlaczego poleciłabyś udział w metamorfozie innym dziewczynom?
Magda: Zgłaszając chęć wzięcia udziału w metamorfozie myślałam głównie o tym jak mogę pomóc innym kobietom borykającymi się m.in.ze skutkami sterydoterapii.
Jest nas tak wiele, potrzebujących wsparcia drugiego człowieka.
Biorąc udział w akcji można pomóc i sobie i innym kobietom, poznać wspaniałych ludzi i zawalczyć o siebie.
Dziękuję!!!!!! <3