Asia była pierwszą osobą, która zgłosiła się do mnie z zupełnieinnym innym problemem, niż pozostałe Bohaterki. Źródłem jej wszystkich problemów jest toksyczna relacja z partnerem, która wywraca życie do góry nogami. Asia potrzebuje akceptacji, poczucia bezpieczeństwa oraz oderwania od swojej codzienności. Wzięła udział w akcji Moje Piękno – Moja Sprawa ze względów terapeutycznych. Zrobiłam wszystko, aby poczuła się absolutnie wyjątkowo i pięknie. Czy mi się udało? Przeczytajcie zapis naszej rozmowy 🙂
Asia Walaś: Jakie emocje towarzyszyły Ci przed naszym pierwszym spotkaniem oraz przed dniem metamorfozy?
Asia: Przed naszym pierwszym spotkaniem, tak samo jak i przed dniem metamorfozy czułam zdenerwowanie, może trochę strach, myślę ze to normalne uczucie przed czymś nieznanym, jednocześnie byłam ciekawa tego co się wydąży, bo zrobiłam już ten pierwszy krok i się zgłosiłam. Zrobiłam to po to, aby cos zmienić w swoim życiu, a każdym zmianom towarzyszy niepewność.
Asia Walaś: Jakie były Twoje największe obawy przed metamorfozą akcji Moje Piękno – Moja Sprawa?
Asia: Chyba nie miałam obaw przed metamorfoza, bardziej byłam ciekawa co dla mnie zaplanowałaś, jak ty mnie widzisz i co wyjdzie z tej wizji.
Asia Walaś: Jak metamorfoza wpłynęła na Twoje samopoczucie oraz postrzeganie siebie?
Asia: Metamorfoza była dla mnie super przeżyciem, mimo tego że bardzo byłam zestresowana i zawstydzona tym, że uwaga wszystkich osób była zwrócona tylko na mnie. Niestety choroba cały czas bierze górę i to był taki chyba lęk przed tym, żeby nie zostać wyśmianą lub skrytykowaną. Bezpieczniejszą opcją jest trzymać się na uboczu i nie dawać nikomu powodu do krytyki. Jednak jak się okazało, było super, jesteście wszyscy przemili, ciepli i nie potrzebnie tak się stresowałam. Czułam się wspaniale, pierwszy raz w życiu ktoś poświecił tyle czasu, żeby sprawić mi przyjemność!
Asia Walaś: Deklarowałaś chęć zmiany w swoim życiu, jakie kroki zamierzasz teraz przedsięwziąć? Czy wprowadzisz zmiany w swoje życie?
Asia: Tak deklarowałam zmiany i staram się zmienić siebie i swoje życie. Mam świadomość tego, że po tych 10 latach, które mnie bardzo zniszczyły i odebrały mi pewność siebie, zmiany nie nastąpią od razu. Będę musiała dużo pracować nad sobą i zrozumieć cały mechanizm uzależnienia i współuzależnienia. Cały czas chodzę na terapię, mitingi, czytam literaturę, która dodaje mi sił. Myślę, że jestem na dobrej drodze, wierze w siebie i staram się otaczać ludźmi którzy mnie wspierają i rozumieją.
Asia Walaś: Czy poleciłabyś udział w metamorfozie innym dziewczynom (jeśli tak, to dlaczego)?
Asia: Oczywiście z całego serca polecam udział w metamorfozie! Całkowicie nie ma się czego bać. Udział w tej akcji dodaje sił, pewności siebie. Pomaga wielu kobietom zrobić ten pierwszy krok. Jestem z siebie dumna, ze ja się odważyłam, zrobiłam ten mały-wielki krok.
Dziękuję! Nie mogłabym być szczęśliwsza!