Moje Piękno, Moja Sprawa
  • Strona główna
  • Manifest
  • Metamorfozy
  • Porady
  • Sylwetki
  • Inspiracje
  • Zespół
  • Partnerzy
  • Media o nas
Moje Piękno, Moja Sprawa
Moje Piękno, Moja Sprawa
  • Strona główna
  • Manifest
  • Metamorfozy
  • Porady
  • Sylwetki
  • Inspiracje
  • Zespół
  • Partnerzy
  • Media o nas
1K
0
0
  • Metamorfozy

Historia Moniki, która przeżyła wybuch biokominka – “już nigdy nie będę tą samą osobą”

  • 2 lutego 2020
  • No comments
  • 5 minute read
wybuch biokominka
Total
2
Shares
2
0
0

Poznajcie historię Moniki – pozwólcie, że opisze ją ona własnymi słowami.

Drugie Życie

Nigdy nie zapomnę daty 12.02.2016 r., kiedy jak co rano pędem leciałam do pracy. Moje życie wydawało się być normalnym, trochę czasem monotonnym, może nawet bez wyrazu, bo tak też mi się wydawało. Budziłam się często ze zgorzkniałą miną, myśląc, że brakuje  mi w życiu tego czegoś, co daje szczęście i sprawia, że życie ma sens, bo przecież życie jest piękne, jest po prostu darem. Wszystko tak naprawdę było prawie idealne. Żadnych większych problemów, zdrowie, uroda, przyjaciele. Miałam ciekawą pracę, właśnie ukończyłam kolejne studia podyplomowe. Moja głowa była pełna planów i pięknych marzeń. Jednak mimo tego nie potrafiłam się w pełni cieszyć, doceniać  każdy normalny dzień. Ja kochająca podróże, gotowanie, taniec , malarstwo i poznawanie wielu innych rzeczy w głębi duszy też chciałam być szczęśliwa. Wreszcie przyszedł ten moment, kiedy wykończyłam wymarzone mieszkanie i już brakowało tak niewiele, gdy właśnie wydarzył się największy koszmar mojego życia. Nigdy już nie będę taka sama ani w środku, ani na zewnątrz. Ten ostatni wieczór zaczął się zupełnie normalnie, a potem już tylko wszystko płonęło razem ze mną  i wyglądało dokładnie jak na filmach. Odczucie było jak we śnie, kiedy nie chcesz w to uwierzyć, że dzieje się naprawdę i  wiesz że nie ma już  odwrotu. To był biokominek, który miał stworzyć przyjemny klimat, a okazał się jedną z bardziej niebezpiecznych rzeczy, o jakich nie miałam pojęcia. Jak się później okazało, byłam jedną z niewielu osób w Polsce, które przeżyły wybuch biokominka.

Przed wypadkiem

przed wypadkiem biokominka

Był to już nie pierwszy taki przypadek. Opary bezwonne nagromadzone w powietrzu przy powtórnym rozpalaniu przyczyniły się do eksplozji, która pochłonęła ze sobą moje poprzednie życie, moją skórę  i wszystko, co mnie kiedyś tworzyło, moje Ja. Wiele osób mnie pytało, czy to był mój błąd ? Nie, nie był. Używałam biokominka kilkanaście razy i zawsze było tak samo, wypalał się i gasł, oprócz tego jednego wieczoru, kiedy użyłam innego biopaliwa. Każda czynność była taka sama, ale opary były niewyczuwalne i okazało się, że miałam w domu bombę. Siła wybuchu skupiła się na mnie. Miałam poparzoną twarz, szyję, dekolt, obie ręce do łokci, stopy i cały prawy bok. Razem oparzenia objęły 40% ciała. Trafiłam od razu na IOM do szpitala i tam wprowadzono mnie w śpiączkę farmakologiczną, w której utrzymywano 3 tygodnie. To była walka o życie. Nikt nie wiedział, czy przeżyję kolejny dzień, tydzień czy miesiąc. Co będzie, kiedy mnie wybudzą? Czy mój organizm wytrzyma szok, czy skóra urośnie i pokryje głębokie rany? Jak będę wyglądała, czy będę miała swoje ręce, twarz? Czy zostanę kaleką? Później popadłam w chorobę oparzeniową, która stała się moim koszmarem i trwa aż do dziś.

Podczas śpiączki

wybuch biokominka

W końcu mnie wybudzono. Otworzyłam oczy i ciągle jeszcze nie mogłam normalnie oddychać. Cała unieruchomiona w bandażach dusiłam się rurką od intubacji i miałam straszne halucynacje. Nie spodziewałam się, jaki koszmar dopiero mnie czeka, ale pamiętam dokładnie wszystko, co się wtedy wydarzyło. Zaczęłam uczyć się wszystkiego od początku. Po odłączeniu większości maszyn za mnie pracujących, pora była nauczyć się posługiwać łyżką, napić się wody. Nie wiedziałam, jak utrzymać kubek, bo wszystko wypadało mi z rąk. To nie były ręce, bo nawet ich nie przypominały. Przekładanie kartek w czasopismach – to dopiero było zadanie! Przekrojenie kotleta na pół graniczyło z cudem. Nie mówiąc już o przekręceniu się na bok czy podniesieniu się do pozycji siedzącej. Byłam po prostu warzywem, które nie mówiło i samo nic nie mogło zrobić. Nauka chodzenia zajęła mi dwa tygodnie, ale się udało. Z rękoma poszło dużo trudniej, bo minęło parę miesięcy, zanim objęłam dłońmi szklankę. Przeżyłam koszmar zmian opatrunków, to jakby cię obdzierali ze skóry. Boże, to był istny koszmar nie do przetrwania bez narkotycznych środków przeciwbólowych. Czekałam na moment, aż wreszcie wrócę do domu, z myślą że będzie mi już łatwiej. Nic bardziej mylnego.

Wtedy zaczął się kolejny etap koszmaru, kolejna faza choroby oparzeniowej i walka o mój wygląd oraz sprawność. Ciężkie poparzenie przyczyniło się do powstania rozległych bliznowców i przykurczy palców, dłoni oraz szyi. Rozpoczęłam bardzo ciężką  codzienną rehabilitację polegającą na rozciąganiu skóry, która bolała bardziej niż cokolwiek wcześniej. Potem zaczęły się mobilizacje blizn, które były zbite jak kamienie i wyrosły na 1,5 cm w górę. Nieprzespane noce oraz ogromna mobilizacja czekały mnie przez kolejne pół roku. Wreszcie zaczęłam szukać rozwiązań, aby nie użalać się nad sobą, a zabrać się za siebie i wygrać tę walkę. Przeszłam szereg zabiegów i operacji, które zmieniły moje życie. Starałam się wykorzystywać wszystkie nowoczesne metody leczenia blizn oparzeniowych, mimo że niektórzy lekarze zapewniali mnie, że wiele się  nie zmieni. Jednak okazało się inaczej.

Przed bliznowaceniem

wybuch biokominka
wybuch biokominka
wybuch biokominka

Proces bliznowacenia

proces bliznowacenia
proces bliznowacenia
proces bliznowacenia
proces bliznowacenia
proces bliznowacenia
proces bliznowacenia

Moje samozaparcie oraz wytrzymałość i skoncentrowanie na celu doprowadziło mnie do pięknych zmian. Dziś mam już widoczne efekty leczenia.

Proces gojenia się skóry na rękach

proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach
proces gojenia się skóry na rękach

 Ręce po zabiegach

ręce po zabiegach
ręce po zabiegach
ręce po zabiegach
ręce po zabiegach
ręce po zabiegach
ręce po zabiegach
ręce po zabiegach
ręce po zabiegach

Jednak leczenie choroby oparzeniowej jest bardzo kosztowną terapią i wymaga bardzo dużych nakładów finansowych, dlatego jest mi niezmiernie potrzebne wsparcie finansowe, aby móc kontynuować to, co zaczęłam.  Przystąpiłam więc do fundacji wspierającej osoby poparzone i za jej pośrednictwem zbieram fundusze na swoje leczenie.  Pragnienie odzyskania  siebie towarzyszy mi codziennie. Bardzo chciałabym odzyskać swoją twarz, skórę oraz pełną sprawność rąk. To wydarzenie odebrało mi bardzo dużo, ale nauczyło, jak kochać siebie bardziej. Pragnę być znowu sobą, dalej spełniać marzenia, cieszyć się każdym dniem, a przy tym pomagać takim osobom jak ja, które zagubiły się na swej drodze i szukają na niej ratunku.  Wiem, że kontynuacja leczenia oraz próbowanie najlepszych i najnowszych sposobów  leczenia przyniosą wsparcie innym poparzonym, którzy nie wiedzą, jak z tym walczyć.

Dzisiejszy wygląd

wybuch bikominka
wybuch bikominka
wybuch bikominka

Możesz wesprzeć mnie, przekazując  swój 1% podatku na moje leczenie lub wpłacić darowiznę bezpośrednio na konto Fundacji Jagoda z dopiskiem : cel szczegółowy Monika Smolińska

Fundacja Jagoda im. Jagody Pachota

Ul. Czysta 7/7

50-013 Wrocław

KRS: 0000342831

REGON: 021178612

NIP: 897-175-95-07

Numer rachunku bankowego: 78 2490 0005 0000 4530 3670 0568

BIC/SWIFT: ALBPPLPW PL

Dziękuję – Monika

Total
2
Shares
Share 2
Tweet 0
Pin it 0
Zobacz też
  • proces leczenia poparzenia skóry
  • wybuch biokominka
Previous Article
skóra z przebarwieniami
  • Metamorfozy

“Dzięki metamorfozie mam motywację i chęci do dalszych zmian” – rozmowa z Ulą po metamorfozie

  • 12 stycznia 2020
Czytaj
Next Article
wywiad z psychologiem
  • Porady

Jak dojść do siebie po ciężkim wypadku – rozmowa z psychologiem

  • 13 lutego 2020
Czytaj
Zobacz też
skóra dojrzała
Czytaj
  • Metamorfozy

Jak dbać o skórę dojrzałą? Rozmowa z lekarzem medycyny estetycznej

  • 26 lutego 2023
dojrzałe piękno
Czytaj
  • Metamorfozy

Dojrzałe piękno – rozmowa z Alicją

  • 10 grudnia 2022
moje piękno moja sprawa
Czytaj
  • Metamorfozy

“W każdym momencie czułam się wyjątkowo” – Kasia Dacyszyn o udziale w akcji Moje Piękno Moja Sprawa

  • 22 listopada 2022
Kasia Dacyszyn
Czytaj
  • Metamorfozy

Kosmetologia estetyczna – jakie zabiegi dla skóry poparzonej?

  • 15 sierpnia 2022
c
Czytaj
  • Metamorfozy

Wszystkim kobietom, które chcą coś zmienić w swoim wyglądzie poleciła bym udział w Akcji Moje Piękno Moja Sprawa – rozmowa z Izą po metamorfozie

  • 19 czerwca 2022
skóra poparzona
Czytaj
  • Metamorfozy

Metamorfoza Izy – jak dbać o skórę po poparzeniu?

  • 19 czerwca 2022
kosmetyki do skóry poparzonej
Czytaj
  • Metamorfozy

Jak pielęgnować skórę po poprzeniu? Porady eksperta

  • 2 maja 2022
poparzone ciało
Czytaj
  • Metamorfozy

“Po wypadku zweryfikowałam swoje marzenia i najważniejsze dla mnie jest zdrowie” – rozmowa z Izą o poparzeniu ciała

  • 21 marca 2022

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU
  • Strona główna
  • Manifest
  • Metamorfozy
  • Porady
  • Sylwetki
  • Inspiracje
  • Zespół
  • Partnerzy
  • Media o nas
O MISJI

Moje Piękno - Moja Sprawa

STOP HEJT! Naturalne i poprawiane. Gładkie i chropowate. Przedłużane i sauté. Wpompowane i odpompowane. Proste i krzywe. Każde – absolutnie każde piękno to Twoja sprawa! Nie musisz tłumaczyć się z niczego! Przedstawiam Ci projekt, który dedykuję kobietom. Tworzę przestrzeń, w której wzajemnie się inspirujemy i dodajemy sobie odwagi. Łączą nas te same problemy, mamy podobne kompleksy, czasami boimy się stawić czoła światu. Wspierajmy się, kibicujmy sobie, bądźmy życzliwe. Miejmy odwagę zajmować własne stanowisko i kreować siebie. Bez względu na wszystko. Bez względu na trudne doświadczenia życiowe. Deformacja twarzy, oszpecenie w wyniku nieszczęśliwego wypadku lub poprzez nieuwagę i brak umiejętności osób trzecich. Między innymi do takich osób kieruję moją MISJĘ. Przedstawiam Wam historie kobiet, które mają odwagę otworzyć się przed nami, a My w zamian razem ze specjalistami dbamy o ich zdrowie i tworzymy metamorfozy, które dodają pewności siebie.
Instagram
Facebook Fanpage
Ostatnie wpisy
  • Czy możliwe jest aby dostarczyć sobie wszystkich niezbędnych składników mineralnych oraz witamin samym jedzeniem ? Rozmowa z ekspertem
  • Jak dbać o skórę dojrzałą? Rozmowa z lekarzem medycyny estetycznej
  • Dojrzałe piękno – rozmowa z Alicją
  • “W każdym momencie czułam się wyjątkowo” – Kasia Dacyszyn o udziale w akcji Moje Piękno Moja Sprawa
  • Kosmetologia estetyczna – jakie zabiegi dla skóry poparzonej?
Archiwa
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • sierpień 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • listopad 2021
  • sierpień 2021
  • czerwiec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • luty 2020
  • styczeń 2020
  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • lipiec 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • kwiecień 2019
Moje Piękno, Moja Sprawa
  • Strona główna
  • Manifest
  • Metamorfozy
  • Porady
  • Sylwetki
  • Inspiracje
  • Zespół
  • Partnerzy
  • Media o nas

Input your search keywords and press Enter.